top of page

Korona Gór Polski z psem. Turbacz z psem - szlaki turystyczne z psem

  • Zdjęcie autora: Łapa Świata
    Łapa Świata
  • 20 lis 2021
  • 4 minut(y) czytania

Cześć i Łapą!


W tym wpisie znajdziecie opis naszej wędrówki na Turbacz z psiakiem. Wiedzieliście, że tylko po niektórych szlakach możecie się przemieszczać z pupilem? Poniżej dokładnie opiszemy Wam dlaczego i pokażemy który ze szlaków wybrać, żeby wejść na ten szczyt bezpiecznie i bezproblemowo! Łapcie zatem odnośniki do najważniejszych rozdziałów w naszym wpisie. Miłej lektury :).


Turbacz – podstawowe informacje


Turbacz to najwyższy szczyt Gorców, czyli pasma górskiego które leży w Beskidach Zachodnich.


Szczyt ten należy do Korony Gór Polski, a jego wysokość jest równa 1310 m n.p.m.

Znajduje się tam kamienny obelisk oraz żelazny krzyż, zaś Schronisko PTTK na Turbaczu jest położone niewiele poniżej szczytu.


Czy można wejść na Turbacz z psem?


Szczyt ten leży poza granicami Gorczańskiego Parku Narodowego, który niestety praktycznie jak każdy Park Narodowy w Polsce zabrania wprowadzania psów na swój teren. Zatem samo przebywanie na Turbaczu nie jest problemem – sytuacja komplikuje się w przypadku wejścia na jego szczyt - tj. wyboru odpowiedniego szlaku.


Jakim szlakiem można wejść na Turbacz z psem?


Jak już się dowiedzieliście niestety nie wszystkie szlaki są dostępne dla Waszych psich przyjaciół. Planując wędrówkę musicie niestety wziąć pod uwagę jedynie te, które leżą poza granicami Gorczańskiego Parku Narodowego.


Nasza trasa w drodze na Turbacz - szlakiem zielonym


Osiedle Oleksówki (parking pod Długą Polaną) - Bukowina Waksmundzka – Wisielakówka - Schronisko PTTK Turbacz – Turbacz


Zaś drogę powrotną z Turbacza przedreptaliśmy szlakiem żółtym


Turbacz - Schronisko PTTK Turbacz – Wisielakówka - Bukowina Miejska - Osiedle Oleksówki (parking pod Długą Polaną)



Turbacz szlakiem zielonym z Osiedla Oleksówki


Miejsce parkingowe


Naszą cudowną czerwoną strzałę zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu pod Długą Polaną w Nowym Targu. Mieści się on przy ulicy osiedle Oleksówki. Jest on dość spory, jednakże w sezonie bardzo oblegany.












Nie martwcie się jednak na zapas, ulica ta jest dość długa i szeroka, bez zakazów parkowania – więc jeżeli nie uda Wam się tam znaleźć miejsca, to możliwe, że będziecie mogli stanąć wzdłuż drogi.


Opis wędrówki


Klasycznie swoją wędrówkę rozpoczęliśmy od ubrania się w cały ekwipunek – zarówno ten typowo górski dla ludzi, tj. solidne buty, kijki, plecaki z pełnym wyposażeniem – jak również ten dla psiaków. Zatem Łasuch wbił się w porządne szelki typu sled, a Kajtek w pas maszera bez którego nie wyobrażamy już sobie górskich wędrówek.

Łapa Świata na szlaku

Dreptanie zaczęliśmy wzdłuż ulicy, szlakiem zielonym. Po ok. 15 minutach marszu wkroczyliśmy w bardziej zalesiony, choć jeszcze chwilami zabudowany teren, gdzie skręciliśmy zgodnie z drogowskazem w kierunku Turbacza. Czas wejścia według wskazówek ma wynosić 1,45h.




Wędrówka na Turbacz szlakiem zielonym jest według nas bardzo przyjemna i mało wymagająca. Po dosłownie chwili marszu ścieżką leśną zaczyna się spacer już dość szeroką drogą, którą mogą przemierzać nawet samochody. My wędrowaliśmy tamtędy w sezonie letnim i ku naszemu zdziwieniu po drodze na szlaku można spotkać się z dużą ilością budek, w których sprzedawane są lody czy inne orzeźwiające rzeczy.


Dodatkowo przy szlaku na Turbacz - nad Halą Długą, na Polanie Rusnakowej mija się pomnik w kształcie krzyża z partyzancką czapką.



Kawałek dalej dochodzi się do Schroniska PTTK pod Turbaczem. Aby dotrzeć na szczyt trzeba odbić na szlak czerwony. Droga ta prowadzi wąską ścieżką, którą również przyjemnie się spaceruje.


Klasycznie na samym szczycie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, które jest koniecznym potwierdzeniem zdobycia danego szczytu w wyzwaniu Korona Gór Polski.


Łapa Świata na Turbaczu. Korona Gór Polski z psem
Schronisko PTTK na Turbaczu

W drodze powrotnej zahaczyliśmy o schronisko PTTK na Turbaczu i klasycznie zjedliśmy pierogi. W skali Łasuchowej dajemy im taką mocną 7 :).


Droga powrotna


Jak pewnie zdążyliście zauważyć (jeżeli czytacie opisy naszych wędrówek) nie lubimy wracać tymi samymi ścieżkami. Zatem z Turbacza zeszliśmy szlakiem żółtym, który również przebiega poza granicami Gorczańskiego Parku Narodowego i można się po nim przechadzać z psem.


Klasycznie schodząc innym szlakiem zawsze mamy wrażanie, że dobrze wybraliśmy, bo tym z pewnością wchodziłoby się trudniej :D. Ale znając życie dreptając w odwrotnym kierunku pewnie mielibyśmy podobne spostrzeżenia.


Końcowe kroki szlakiem żółtym stawia się już po drodze asfaltowej. Przy Kościele Matki Boskiej Anielskiej w Nowym Targu skręcamy w lewo i po chwili wyłania się parking pod Długą Polaną.


Trudności dla psa na szlaku


Wejście na Turbacz szlakiem zielonym czy żółtym nie należy do problematycznych. Ścieżki są dość szerokie, zaś przewyższenia rozkładają się proporcjonalnie. Jedynym realnym problemem może być dystans który należy pokonać, gdyż sumarycznie wychodzi ok. 16 km. Tak więc, jeżeli Wasz psiak dopiero zaczyna przygodę z górami, to nie rzucajcie go od razu na tak głęboką wodę.


Informacje o wędrówce


· Pasmo górskie: Gorce

· Miejscowość: Nowy Targ

· Miejsce parkingowe: osiedle Oleksówki, 34-400 Nowy Targ - „Parking pod Długą Polaną”.

· Rodzaj szlaku:

o Podejście:

- zielony (parking pod Długą Polaną -> Schronisko PTTK na Turbaczu)

- czerwony (Schronisko PTTK na Turbaczu -> Turbacz)

o Zejście:

- czerwony (Turbacz -> Schronisko PTTK na Turbaczu)

- żółty (Turbacz -> osiedle Oleksówki)

- zielony (osiedle Oleksówki -> parking pod Długą Polaną)

· Długość trasy: ok. 16 km

· Suma przewyższeń: 736 m

· Możliwość wejścia z psem: TAK, ALE TYLKO PO WYZNACZONYCH SZLAKACH


Podsumowanie


Turbacz to dość znany szczyt. Większość osób, które zaczyna przygodę z górołazikowaniem, bądź osoby, które regularnie chodzą po górach z pewnością słyszały o tym miejscu. Sławę przynosi mu również przynależność do Korony Gór Polski, ponieważ wszyscy członkowie wyzwania kierują się tam, aby przybić pieczątkę i zrobić pamiątkowe zdjęcie.


Nas sam szczyt nie powalił, ale schronisko, wędrówka i widoki ze szlaku jak najbardziej powodują, że to miejsce pozostaje na długo w serduchu. Możemy je Wam śmiało polecić! Z pewnością jeszcze kiedyś tam się wybierzemy! Pozdrawiamy Was cieplutko!


A tymczasem: Cześć, narka, Woof!

Comments


Post: Blog2 Post
bottom of page