Wielka Rycerzowa z psem – 1 226 m n.p.m.

Cześć i Łapą!

Beskid Żywiecki – zwiedziliście go już wzdłuż i wszerz? My ciągle poznajemy nowe szlaki i szczyty i za każdym razem jesteśmy coraz bardziej nim zauroczeni! Istnieje ogrom różnych dróg, podejść, zejść, punktów z których można zacząć lub skończyć wędrówkę, a więc ilość wypraw może być wręcz nieskończona!

Tym razem chcemy opisać Wam naszą przygodę związaną z majówkowym podejściem na Wielką Rycerzową, a dokładniej do Bacówki PTTK na Rycerzowej! Wybraliśmy się tym razem większą ekipą na ten zacny szczyt, żeby móc spokojnie w gronie znajomych pospacerować po górach i podelektować się naturą :)

Wielka Rycerzowa to szczyt znajdujący się właśnie w Beskidzie Żywieckim o wysokości 1 226 m n.p.m. Można tam się doczłapać w różnoraki sposób, my wybraliśmy 2 rodzaje szlaków – żółty do wejścia oraz czarny do zejścia.

Podejście zaczęliśmy z Soblówki, mieszczącej się nieopodal szczytu. Znajduje się tam parking, na którym można śmiało zostawić samochód i wyruszyć w pieszą wędrówkę. My zaparkowaliśmy idealnie naprzeciw Domu Wczasów Dziecięcych w Rajczy i to stamtąd, zaraz za mostkiem, weszliśmy na leśne ścieżki.

Podejście na Rycerzową szlakiem żółtym

Szlakiem żółtym, którym wędrowaliśmy, spaceruje się spokojnie, bez większych problemów. Przewyższenia są rozłożone spokojnie na całej długości, więc nie ma typowych stromizn, które mogłyby być problematyczne do pokonania.

Podczas wędrówki znaleźliśmy miejsce po wycince drzew, gdzie zrobiliśmy sobie krótki popas. Widoki rozpościerające się na horyzoncie jak zawsze robią wrażenie :).

Nasza rodzinka w naturalnym, górskim środowisku

Im dalej dreptaliśmy w górę, tym więcej śniegu mogliśmy spotkać! Pomimo tego, że był to pierwszy dzień maja, to na szlaku leżało jeszcze sporo zimowych pozostałości. Nasz Łasuch był tym faktem oczywiście wniebowzięty! Łapcie trochę jego zimowych, szaleńczych fotek :D.

Łasuch i jego zimowe szaleństwo! Kliknijcie w strzałkę po więcej!

Niedaleko szczytu znajduje się Bacówka na Rycerzowej w której przycupnęliśmy na dłuższy popas. Zamówiliśmy sobie racuchy z borówkami i pierogi – polecamy! Szczególnie pierogi: pierwsza klasa <3!

Ogrzaliśmy się chwilę i wyruszyliśmy z powrotem w kierunku Soblówki, ze względu na pogodę. Tym razem nie zdobyliśmy całkowicie szczytu, który był oddalony raptem o 15 min drogi od schroniska. Czy żałujemy? Otóż nie! Mamy pretekst żeby tam wrócić! Szczególnie, że sporo osób odezwało się do nas w wiadomości prywatnej na Instagramie po zobaczeniu naszej relacji z podróży i poleciło inne szlaki. Tak więc na pewno skorzystamy!

Cała ekipa pod Bacówką PTTK na Rycerzowej

Powrót szlakiem czarnym jest bardzo przyjemny i również niezbyt problematyczny. Dodatkowo po drodze znajduje się mały wodopój wraz z metalowym kubeczkiem od Bacówki na Rycerzowej, z którego śmiało można się napić i ugasić ewentualne pragnienie :).

Wodopój na szlaku czarnym

Sam koniec szlaku przebiega drogą asfaltową, aż do miejsca, w którym łączy się on w Soblówce ze szlakiem żółtym, gdzie rozpoczynaliśmy i zakończyliśmy naszą przygodę.